Spis treści Show
Obserwując rynek od lat, muszę przyznać, że na ten segment prawie machnąłem już ręką. Pamiętacie jeszcze segment A? Królestwo małych, zwinnych aut, które niegdyś zdominowały nasze miasta – Fiat Panda, Volkswagen Up!, czy właśnie taka nowość jak Renault Twingo nowej generacji 2026. Dziś to rynkowa nisza, zajmująca mniej niż 5% europejskiego rynku.
Ale czy to oznacza, że przestaliśmy potrzebować małych aut? Absolutnie nie! Problem leży gdzie indziej. Producenci masowo uciekli z tego segmentu, bo pogodzenie restrykcyjnych norm, oczekiwań klientów co do technologii i (przede wszystkim) jakiejkolwiek marży, stało się misją niemożliwą.
Jednak czy wszyscy uciekli? Nie. Jeden, jedyny bastion Galów, a raczej Francuzów z Renault, postanowił rzucić rękawicę. I to w jakim stylu! Zapomnijcie o nudnych, budżetowych pudełkach. Nadchodzi nowe Twingo, które ma być rewolucją.
Dlaczego segment A umiera, a Renault widzi w tym szansę?
Zanim przejdziemy do samego auta, chwila refleksji. Wielu producentów uznało, że produkowanie małych samochodów spalinowych stało się nieopłacalne przez normy Euro 7. Z kolei małe samochody elektryczne były dotąd absurdalnie drogie, głównie przez koszt baterii. Klienci zostali z niczym, bo pozostał albo drogi i duży SUV, albo nic.
Renault to firma z ogromną historią w budowaniu genialnych małych aut (R5, Clio, i Twingo z 1992 roku), która patrzy na to inaczej. Widzą rynkową próżnię jako gigantyczną szansę na wzrost. Postanowili podjąć wyzwanie, które inni odpuścili. Efekt? Nowe miejskie Renault Twingo, które ma na nowo zdefiniować standardy, będąc nowoczesnym, elektrycznym autem miejskim w przystępnej cenie.

Elektryczne Renault Twingo, czyli duch oryginału w nowoczesnym ciele
Pierwsze Twingo z 1992 roku było swego rodzaju manifestem. Odważne, kolorowe, z przesuwaną tylną kanapą i hasłem „wymyśl życie, które do niego pasuje”. Było bardziej gadżetem, ikoną stylu życia, niż zwykłym toczydłem.
Nowa generacja ma czerpać garściami z tego DNA, ponieważ projekt jest natychmiast rozpoznawalny, wręcz kultowy, ale w pełni współczesny. Co jednak najważniejsze dla nas, miłośników praktycznych rozwiązań, to wnętrze.
Modułowość, której nie ma nikt inny
Tu Renault pokazuje, na czym polega „duch Twingo”. Nowy model będzie miał pięcioro drzwi, ale to nie wszystko. Uwaga, standardem we wszystkich wersjach mają być dwie niezależne, przesuwane tylne kanapy! A do tego składane oparcie przedniego fotela pasażera.
Co to oznacza w praktyce? Wszechstronność, jakiej w tej klasie (i za tę cenę) jeszcze nie widzieliśmy. Możesz skonfigurować wnętrze pod cztery osoby, albo przesunąć fotele do przodu i stworzyć ogromny bagażnik, albo przewieźć długie przedmioty z IKEI. To jest właśnie ta francuska pomysłowość, za którą kochamy takie projekty.
Technologia z wyższej półki w Renault Twingo nowej generacji 2026
Renault zrozumiało, że „tani” nie może już oznaczać „ubogi”. Nowe Twingo ma być ciche (wiadomo, elektryk) i bezemisyjne, ale też naszpikowane technologią.
Na pokładzie znajdziemy system multimedialny OpenR Link z wbudowanymi usługami Google – to pierwszy raz w tym segmencie. Do tego dojdą systemy wspomagania kierowcy (ADAS), które zwykle znajdujemy w droższych autach segmentu B lub C. Celem jest ułatwienie jazdy i zachęcenie ludzi do przesiadki na „elektryka”.
Po „maską” Twingo bateria LFP i jazda „jednym pedałem”
Pod maską (a raczej podłogą) znajdzie się silnik o mocy 60 kW (ok. 82 KM), co w tak lekkim aucie zapewni więcej niż wystarczającą dynamikę w mieście. Zasilanie zapewni bateria LFP (litowo-żelazowo-fosforanowa), to ważna informacja, bo są to akumulatory tańsze w produkcji i bardziej wytrzymałe niż typowe ogniwa litowo-jonowe.
Zasięg? Do 263 kilometrów (WLTP). W sam raz do miasta i na krótkie wypady „wokół komina”. Wisienką na torcie ma być funkcja „One Pedal„, która idealnie sprawdzi się w codziennych korkach i zminimalizuje potrzebę używania hamulca.

Nowe miejskie Renault Twingo, cena, która zmienia zasady gry
Dochodzimy powoli do sedna. Do tej pory, jeśli chciałeś kupić sensownego elektryka „made in Europe”, musiałeś szykować grubo ponad 100 000 zł. Renault ogłasza, że Renault Twingo nowej generacji 2026 zadebiutuje na rynku w cenie poniżej 20 000 euro!
Nawet po doliczeniu podatków i wahań kursów, mówimy o kwocie, która realnie konkuruje nie tylko z chińskimi markami, ale staje się alternatywą dla aut spalinowych. To jest prawdziwy „game changer”. Renault nie chce być tylko „eko” i chce być dostępne dla mas.
Duch Twingo żyje. Czekamy na premierę
Jak powiedział Fabrice Cambolive, CEO marki Renault, firma wróciła do „ducha Twingo”, który w sercu projektowania stawiał codzienne życie, zabawę i pomysłowość. To auto ma odpowiadać na realne potrzeby Europejczyków, czyli dostępność, emocje i odpowiedzialność.
Muszę przyznać, że ta zapowiedź brzmi ekscytująco. W takiej sytuacji elektryczne Renault Twingo nie ma zamiaru być kolejnym nudnym, drogim EV. To ma być hołd dla oryginału i jednocześnie skok w przyszłość. Samochód będzie produkowany w Europie, w fabryce w Novo Mesto w Słowenii, a jego premiera rynkowa zaplanowana jest na początek 2026 roku.
Źródło: Renault