Na rynku motoryzacyjnym, gdzie technologia wyznacza rytm rozwoju całej motoryzacji, nawet najbardziej budżetowe modele muszą nadążać za trendami. I choć Dacia Sandero długo opierała się temu nurtowi, to wszystko wskazuje na to, że nadchodzi moment przełomu. Dacia Sandero 2026 facelifting zaskakuje nie tylko nowym wyglądem, ale i przełamuje stereotyp „taniego auta z podstawą wyposażeniową”. Nowa wersja tego miejskiego bestsellera szykuje się na wejście w erę cyfrową, a my – miłośnicy motoryzacji, nie możemy tego nie zauważyć.
Premiera nowego Sandero pod koniec 2025 r.
Nieoficjalnie mówi się, że nowa Dacia Sandero 2026 zadebiutuje na wrześniowym Salonie Samochodowym w Monachium. To idealna sceneria dla auta, które chce zmienić swój wizerunek z taniego „woła roboczego” w nowoczesne, funkcjonalne i zaskakująco cyfrowe miejskie auto. Oficjalna premiera planowana jest jeszcze przed końcem 2025 roku, a pierwsze egzemplarze mają trafić do salonów w pierwszej połowie 2026.
Ale dlaczego to wydarzenie wzbudza tak wiele emocji w świecie motoryzacyjnym?

Wnętrze nowej Dacii Sandero to cyfrowy skok w XXI wiek
Dotarliśmy do szpiegowskich zdjęć nowego Sandero 2026, które ukazują wnętrze auta w zupełnie nowym świetle. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie tylko „lifting”, ale to pełnoprawna rewolucja cyfrowa.
Największym zaskoczeniem jest nowy, większy ekran dotykowy, który ma pełnić rolę centralnego punktu dowodzenia, zarówno dla systemu infotainment, jak i podstawowych funkcji pojazdu. To coś, czego wcześniej w Sandero po prostu nie było. Nowy system ma być bardziej intuicyjny, szybszy i kompatybilny z Android Auto oraz Apple CarPlay.
Do tego dochodzi nowy wielofunkcyjny, stylowy (choć dobrze znany z modeli Duster i Bigster) cyfrowy kokpit w wersjach wyższych, czyli coś, co jeszcze kilka lat temu było domeną wyłącznie segmentu premium. Nie zabraknie również nowej kierownicy wielofunkcyjnej. Krótko mówiąc, wnętrze nowej Dacii Sandero to już nie kompromis, a świadomy wybór nowoczesnych rozwiązań dla kierowcy XXI wieku.
Sandero 2026 i elektryfikacja: koniec epoki wyłącznie spalinowej
Równie ciekawie zapowiada się to, co znajdziemy pod maską nowej Dacii Sandero 2026. Rumuńska marka należąca do koncernu Renault wreszcie postanowiła odpowiedzieć na rosnące oczekiwania rynku w zakresie ekologii i efektywności.
Oprócz znanych i cenionych jednostek benzynowych oraz wersji LPG (które Dacia będzie dalej rozwijać jako alternatywę ekonomiczną), w ofercie pojawi się miękka hybryda (mild hybrid) oraz, co najważniejsze, pełnoprawna wersja hybrydowa z samoczynnym ładowaniem (full hybrid). To bezpośrednia odpowiedź na takie modele jak MG3 Hybrid i sposób na wejście do świata aut zelektryfikowanych bez porzucania przystępnej ceny.
Jeśli Dacia utrzyma tradycyjnie atrakcyjny stosunek ceny do jakości, to Sandero może okazać się jednym z najtańszych nowych samochodów hybrydowych w Europie i to z automatyczną skrzynią biegów.

Dlaczego Dacia Sandero 2026 facelifting to model, na który warto czekać?
Nie ukrywam, że jako fan motoryzacji, który widział już dziesiątki premier i setki liftingów, nowe Sandero 2026 po faceliftingu naprawdę mnie zaskoczyło. Nie chodzi tu tylko o cyfrowe gadżety czy nowinki techniczne. Ten samochód może na nowo zdefiniować pojęcie „auta budżetowego” przy jednoczesnym zaoferowaniu nie tylko rozsądnej ceny, ale również i funkcjonalności, której oczekuje współczesny kierowca.
W świecie, gdzie różnice między segmentami powoli się zacierają, Dacia udowadnia, że można iść z duchem czasu, nie gubiąc przy tym swojej tożsamości. A Sandero 2026 to tego najlepszy tego przykład.
Jeśli będziecie szukać auta miejskiego, które będzie nowoczesne, cyfrowe, ale nadal dostępne finansowo to nowe Sandero może być właśnie dla was. Z niecierpliwością czekamy zatem na jego oficjalną premierę.
Źródło: Motores