Czy zjawiskowa Mazda Model Vision to nowa Mazda 6, na którą wszyscy czekamy?

Mazda model Vision Mazda model Vision
Mazda model Vision, źródło: MotorEs

Tak tak, są które po prostu robią samochody, i są takie, które tworzą dzieła sztuki na kołach, a Mazda od lat udowadnia, że należy do tej drugiej grupy. Kiedy wydawało się, że w segmencie sedanów powiedziano już wszystko, a producenci skupiają się głównie na SUV-ach, to z Hiroszimy nadchodzą sygnały, które nas elektryzują i budzą nadzieję. Chodzi o auto Mazda model Vision, które jest zapowiedzią prawdziwego okrętu flagowego, który ma trafić prosto w duszę kierowcy.

Od dawna z podziwem śledzę drogę, jaką kroczy Mazdai wiem, że ich filozofia projektowania Kodo („Dusza Ruchu”) to nie pusty slogan marketingowy, a realne przełożenie emocji na metal. Obecna Mazda 6 jest tego doskonałym przykładem. Jest to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych sedanów na rynku. Nowa 6 to elegancki, o sportowych proporcjach, wciąż świeży samochód i to mimo upływu lat. Ale w samej Hiroszimie już wiedzą, że nadszedł czas na kolejny krok. Krok w stronę segmentu premium, gdzie nie liczy się tylko funkcjonalność, ale przede wszystkim styl, prestiż i niezapomniane wrażenia z jazdy.

Mazda Vision jako następca Mazdy 6. Czym jest Mazda Model Vision?

Widzimy zapowiedź konceptu, który zadebiutuje na zbliżającym się Japan Mobility Show (dawniej Tokyo Motor Show), i to coś więcej niż tylko kolejna nowość. To deklaracja, ze Mazda sama określa ten projekt jako „uosobienie przyszłej przyjemności z jazdy”. To odważne słowa, ale jak prezentują hiszpańskie media, pierwsza, skąpa zapowiedź graficzna zdaje się je w pełni potwierdzać.

Na udostępnionym fragmencie widzimy sylwetkę, która zapiera dech w piersiach. Mimo że mamy do czynienia z autem czterodrzwiowym, to linia dachu opada niczym w rasowym coupe. Panoramiczny dach płynnie przechodzi w tylną szybę, a potężny, wyeksponowany tylny słupek dodaje sylwetce muskulatury i mocy. Długa maska i krótki, zadarty tył to klasyczne proporcje samochodu z napędem na tylną oś, czyli proporcje, o których marzą fani motoryzacji. Czyżbyśmy patrzyli właśnie na wizję, w której Mazda Vision jako następca Mazdy 6 wchodzi na terytorium zarezerwowane dotąd dla niemieckich marek premium? Wszystko na to wskazuje.

Wygląd, który rozbudza zmysły i nadzieje

Pamiętamy jeszcze zjawiskowy koncept Vision Coupe z 2017 roku. Samochód, który przez wielu został okrzyknięty najpiękniejszym prototypem dekady. Niestety, nigdy nie doczekał się seryjnej produkcji, łamiąc serca miłośników marki. Teraz Mazda zdaje się nam mówić: „Pamiętamy o waszych marzeniach”. Nowy Model Vision wydaje się być duchowym spadkobiercą tamtego projektu, ale w formie znacznie bliższej rzeczywistości.

Japończycy obiecują, że ten samochód „doprowadzi fanów do szaleństwa”. Patrząc na te płynne, zmysłowe linie, trudno w to wątpić. To nie jest projektowanie od linijki, lecz rzeźbienie w glinie, poszukiwanie idealnego odbicia światła, tworzenie formy, która wygląda, jakby była w ciągłym ruchu, nawet stojąc na parkingu. Jeśli wersja produkcyjna zachowa choćby 80% z tego konceptu, będziemy świadkami narodzin nowego motoryzacyjnego piękna.

Co zabije pod maską? Niespodzianka z Hiroszimy

W dobie wszechobecnej elektryfikacji naturalnym pytaniem jest to o napęd. I tu może czekać nas największa niespodzianka. Mazda, choć rozwija technologię EV, nigdy nie bała się iść pod prąd. Inwestuje ogromne środki w rozwój silników spalinowych, dążąc do ich maksymalnej wydajności i czystości.

Czy pod długą maską Modelu Vision znajdziemy więc miejsce dla rzędowego, sześciocylindrowego silnika Skyactiv-X, który byłby idealnym dopełnieniem charakteru tego auta? W Europie producenci szukają sposobów na przedłużenie życia jednostek spalinowych, a Mazda może mieć w ręku technologicznego asa. Być może to właśnie ten model udowodni światu, że silnik spalinowy nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Oczywiście, w grę wchodzi również zaawansowany napęd hybrydowy plug-in, ale jedno jest pewne – Mazda nie wybierze oczywistej drogi.

Czekając na premierę – nowa era, ale to nie Mazda 6

Przed nami niezwykle emocjonujące tygodnie, ponieważ pod koniec października Mazda model Vision zostanie w pełni odsłonięty. Wtedy poznamy jego pełny design i specyfikację techniczną. Odpowiedzi na kluczowe pytania: czy to bezpośredni następca Mazdy 6, czy zupełnie nowy, pozycjonowany wyżej model, oraz jaki napęd trafi pod jego maskę, rozpalają wyobraźnię.

Jako obserwator rynku mam nadzieję, że to nie jest tylko pokaz siły i możliwości projektantów. Mam nadzieję, że patrzymy na realną zapowiedź samochodu, który już wkrótce wyjedzie na nasze drogi, wnosząc do motoryzacyjnego świata powiew świeżości, piękna i autentycznej pasji do prowadzenia. Trzymam kciuki. Nie zawiedźcie nas.


Źródło: MotorEs