Spis treści Show
To, co właśnie zapowiedziało Mitsubishi, to nie jest zwykła premiera. To deklaracja siły, powrót na europejską scenę w wielkim stylu i co najważniejsze, model, który ma potencjał, by porządnie zamieszać w segmencie elektrycznych SUV-ów. Przed Państwem nowe Mitsubishi Eclipse Cross 2026 – samochód, który zrywa z przeszłością i z odwagą patrzy w przyszłość.
Przez lata Mitsubishi kojarzyło się nam z legendarnymi Lancerami Evo i niezniszczalnym Pajero. Dziś marka otwiera zupełnie nowy rozdział. Pamiętacie pionierskiego i-MiEV, jeden z pierwszych seryjnych samochodów elektrycznych na świecie? Teraz jego duch powraca w znacznie dojrzalszej i doskonalszej formie. Nowy, elektryczny SUV Eclipse Cross to punkt zwrotny, który ma przywrócić marce Mitsubishi należne mu miejsce na europejskim rynku. I muszę przyznać, że po zapoznaniu się ze szczegółami, jestem pod ogromnym wrażeniem.

Europejski projekt, francuskie serce, czyli odważny design i sprawdzona technologia
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to styl. Nowe Mitsubishi Eclipse Cross 2026 zostało zaprojektowane w Europie z myślą o naszych, europejskich gustach. To widać. Masywna, ale jednocześnie zwinna sylwetka, oparta jest na 19- lub nawet 20-calowych felgach i emanuje pewnością siebie. Przód to ewolucja języka stylistycznego Dynamic Shield z trójwymiarowym, heksagonalnym grillem, który jednoznacznie komunikuje nam, że to nowoczesne auto na miarę nowej ery. Poza tym zintegrowane klamki, ostre linie i dynamicznie opadający dach tworzą spójną i niezwykle atrakcyjną całość. Powstał SUV, za którym z pewnością obejrzymy się na ulicy.
Co jednak kryje się pod tą piękną karoserią? To, co dla wielu może być największym zaskoczeniem i jednocześnie… największą zaletą. Samochód powstaje na platformie CMF-EV, doskonale znanej z takich hitów jak Renault Megane E-Tech czy Scenic E-Tech. Produkcja będzie odbywać się w fabryce w Douai we Francji, czyli w sercu elektromobilności sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi. To strategiczna i niezwykle mądra decyzja, dająca Mitsubishi dostęp do najlepszych, sprawdzonych komponentów.
Wnętrze nowego Eclipse Cross jak Renault? Sojusz, który przynosi same korzyści!
Wejdźmy do środka, bo tu czeka nas prawdziwa rewolucja. Pytanie, czy wnętrze nowego Eclipse Cross jest jak w Renault, jest jak najbardziej na miejscu. I odpowiedź brzmi: tak, ale wbrew pozorom to fantastyczna wiadomość! Dzięki zdjęciom pokazanym przez media, centralnym punktem deski rozdzielczej jest imponujący, pionowy ekran o przekątnej 10,4 cala, napędzany przez system Google. Mapy Google, Asystent i dostęp do tysięcy aplikacji ze sklepu Google Play – to wszystko mamy na pokładzie. To jeden z najbardziej intuicyjnych i najszybszych systemów na rynku, który doskonale znamy z francuskich kuzynów.

Dzięki współpracy w ramach sojuszu, Mitsubishi nie musiało wyważać otwartych drzwi. Zamiast tego zaoferowało kierowcom dopracowane, nowoczesne i niezwykle funkcjonalne wnętrze. Marka zadbała o detale, które robią wrażenie: ambientowe oświetlenie z 48 kolorami do wyboru, wysokiej jakości materiały i absolutny hit – elektrochromatyczny, panoramiczny szklany dach, którego przezroczystość możemy regulować jednym przyciskiem. Do tego dochodzi również potężny system audio Harman Kardon o mocy 410W.
A co z praktycznością? Bagażnik oferuje od 478 do aż 1670 litrów pojemności, co stawia Eclipse Cross w czołówce rodzinnych SUV-ów. Całe wnętrze jest po prostu kompletne, czyli luksusowe, technologiczne i gotowe na każdą przygodę.
Elektryczny SUV Eclipse Cross – jaka moc i zasięg?
Przejdźmy do sedna każdego „elektryka”, więc napędu. Elektryczny SUV Eclipse Cross startuje z wysokiego C, ponieważ wersja o wydłużonym zasięgu zostanie wyposażona w akumulator o pojemności aż 87 kWh, co ma przełożyć się na zasięg przekraczający 600 kilometrów (WLTP)! To wynik, który stawia go w jednym rzędzie z najlepszymi i eliminuje problem „lęku o zasięg” nawet podczas długich podróży.
Silnik elektryczny będzie generował solidne 218 KM (160 kW) i 300 Nm momentu obrotowego, co pozwala na sprint do 100 km/h w 8,4 sekundy. Co ważne, Mitsubishi zadbało także o efektywność. Bateria jest chłodzona cieczą, a na pokładzie standardowo znajdzie się pompa ciepła, która zoptymalizuje zużycie energii podczas ogrzewania kabiny.
Gdy energia się skończy, to Eclipse Cross również nie zawiedzie. Możliwość ładowania prądem stałym (DC) z mocą do 150 kW pozwoli na szybkie uzupełnienie energii w trasie, a w domu czy pod biurem skorzystamy z ładowarki AC o mocy do 22 kW.
Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie
Mitsubishi zawsze słynęło z dbałości o bezpieczeństwo i nowy model oczywiście kontynuuje tę tradycję. Pakiet bezpieczeństwa zawiera aż 20 zaawansowanych systemów wsparcia kierowcy (ADAS), który czuwa nad każdym manewrem. Natomiast na czele stoi półautonomiczny system MI-PILOT, który łączy adaptacyjny tempomat z asystentem utrzymania pasa ruchu, realnie odciążając kierowcę na autostradach i w korkach.
Pomyślano także o bezpieczeństwie po ewentualnej kolizji. Specjalny system pirotechniczny automatycznie odłącza akumulator w razie wypadku, a strażacy mają dedykowany port, który pozwala na szybkie i bezpieczne zalanie baterii wodą w razie pożaru. To inżynieryjna dojrzałość konstrukcji.

Nowe Mitsubishi Eclipse Cross 2026 – warto było czekać!
Nowe Mitsubishi Eclipse Cross 2026 to bez wątpienia najważniejsza premiera tej marki od lat. To samochód na wskroś nowoczesny, przemyślany i doskonale skrojony pod potrzeby europejskiego rynku. Oferuje on odważny design, fantastyczne wnętrze naszpikowane technologią Google, imponujący zasięg i osiągi, a wszystko to oparte na sprawdzonej platformie.
Wisienką na torcie jest zobowiązanie serwisowe, czyli 8 lat gwarancji (lub 160 000 km). W segmencie, gdzie konkurencja jest ogromna, Mitsubishi wchodzi z modelem, który ma wszystkie atuty, by odnieść sukces. Czy tak się stanie? Ja trzymam kciuki.
Źródło: Mitsubishi