Spis treści Show
Muszę przyznać, że są samochody, które po prostu „kliknęły”. Trafiły w swój czas, w potrzeby klientów i w estetykę ulicy. Seat Arona, a teraz można powiedzieć że nowy Seat Arona 2026, jest bez wątpienia jednym z nich. Od debiutu w 2017 roku na drogi wyjechało ponad 750 000 egzemplarzy – to kolosalny sukces, który uczynił ten model filarem hiszpańskiej marki.
Ale segment miejskich SUV-ów to nie jest spokojny park. To prawdziwa dżungla, gdzie konkurencja jest mordercza i nie śpi ani przez chwilę. Aby utrzymać pozycję lidera, nie wystarczy odcinać kuponów. Trzeba się rozwijać.
Właśnie wchodzi nowa Arona i to nie rewolucja, a głęboka ewolucja, czyli lifting, który ma wzmocnić każdą mocną stronę bestsellerowego Hiszpana i, co tu ukrywać, podgonić tam, gdzie zaczynał już odstawać. Premiera? Styczeń 2026. A ja już wiem, czego możemy się spodziewać.
Bardziej „macho”, czyli wygląd zewnętrzny po nowemu
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to zmiana charakteru. SUV Seat Arona po liftingu ma być bardziej „robust”, jak to ujmuje producent. Po polsku: ma wyglądać doroślej, mocniej i bardziej terenowo. Serce tej zmiany to nowy, większy heksagonalny grill, który nadaje autu znacznie poważniejszej prezencji.
Zmienia się też spojrzenie Arony. Jak pokazują media, reflektory Full LED (teraz w standardzie we wszystkich wersjach!) są smuklejsze i osadzone wyżej. Jest to sprytny zabieg – auto wydaje się wyższe i zyskuje bardziej zadziorny, pewny siebie wyraz. W dół zderzaka powędrowały z kolei światła przeciwmgielne.
Jako miłośnik detali, doceniam czarne elementy ochronne, które teraz ciągną się wokół całego nadwozia, oraz nowe wzory felg (w tym 18-calowe). Z tyłu kropką nad „i” jest nowy dyfuzor i odręczny napis z nazwą modelu wykończony w ciemnym aluminium.
Do palety dołączają też trzy nowe, intrygująco nazwane kolory: Liminal, Oniric i Hypnotic. Brzmi kosmicznie, a w połączeniu z nowym kolorem dachu (Manhattan Grey) pozwoli na jeszcze lepszą personalizację.

Cyfrowa rewolucja i wreszcie lepsze materiały
Nie oszukujmy się – o ile design zewnętrzny Arony bronił się doskonale, o tyle wnętrze zaczynało trącić myszką, głównie przez dominację twardych tworzyw. To był ten punkt, na który czekałem najbardziej i wygląda na to, że Seat odrobił lekcję.
Producent obiecuje znaczący skok jakościowy. Pojawiają się nowe, tłoczone tekstylia, więcej miękkich w dotyku materiałów i przeprojektowane detale. Kierownica standardowo obszyta jest perforowaną skórą (brawo!), a w wersji FR, która zawsze miała ten sportowy pazur, standardem będą teraz kubełkowe fotele. Do tego dochodzą nowe kolory ambientowego oświetlenia LED wokół nawiewów.
To, co definiuje nowoczesne wnętrze, to są oczywiście ekrany. Miejski SUV Arona 2026 nie będzie odbiegał odinnych i standardem będzie 8-calowy cyfrowy wyświetlacz zegarów oraz 8,25-calowy, centralny ekran infotainment. Opcjonalnie? Pełen pakiet: 10,25-calowy Digital Cockpit i większy, 9,2-calowy ekran multimediów.
Co ważne, Seat nie zapomniał także o praktyczności. Bagażnik nadal oferuje imponujące 400 litrów pojemności, co w tej klasie wciąż jest wynikiem z samej czołówki.
Nowy Seat Arona 2026, czyli łączność to podstawa
Nowoczesny samochód musi być przedłużeniem naszego smartfona. Nowy Seat Arona doskonale to rozumie. System Full Link, czyli Apple CarPlay i Android Auto, będzie działał bezprzewodowo, co cieszy, bo to koniec z plątaniną kabli!
Większy system (9,2 cala) zaoferuje pełną łączność z siecią, dane o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym i sterowanie głosowe. Wystarczy powiedzieć „Hola, Hola” (ciekawe, jak poradzi sobie z polskimi komendami), aby ustawić nawigację czy wybrać kontakt.
Dla audiofilów przygotowano nowy system SEAT Sound z 6 głośnikami, subwooferem i wzmacniaczem o mocy 300W. A żeby naszemu smartfonowi nigdy nie zabrakło energii, do dyspozycji mamy dwa porty USB-C z przodu i szybka, 15-watową ładowarkę indukcyjną z technologią chłodzenia.
Co miejski SUV Arona 2026 kryje pod maską? Sprawdzona szkoła, ale bez elektryfikacji
Przejdźmy do sedna, czyli tego, co napędzi odświeżoną Aronę. I tu, muszę przyznać, czuję lekki niedosyt, choć w pełni rozumiem tę strategię. W gamie na 2026 rok nie znajdziemy ani miękkiej hybrydy, ani tym bardziej pełnego napędu hybrydowego czy elektrycznego.
Seat stawia na „sprawdzoną wydajność” i oferuje nam starą, dobrą gwardię silników benzynowych TSI:
- 1.0 TSI 95 KM (z 5-biegową skrzynią manualną)
- 1.0 TSI 115 KM (z 6-biegowym manualem lub 7-biegowym DSG)
- 1.5 TSI 150 KM (z 7-biegowym DSG)
Z dziennikarskiego obowiązku trzeba zapytać: czy w 2026 roku brak jakiejkolwiek formy elektryfikacji to odwaga, czy konserwatyzm? Z jednej strony – to świetne, dopracowane i oszczędne jednostki. Klienci, którzy obawiają się skomplikowanych układów hybrydowych, będą zachwyceni. Z drugiej – rywale (tacy jak Renault Captur E-Tech czy Toyota Yaris Cross) mocno uciekają w świat hybryd. Seat świadomie wybiera inną drogę i celuje w klienta ceniącego klasyczną, ale nowoczesną motoryzację.
Bezpieczeństwo i wsparcie kierowcy
Na pokładzie znajdzie się pełen pakiet współczesnych asystentów. Najważniejszą nowością jest Travel Assist, czyli połączenie aktywnego tempomatu (ACC) i asystenta utrzymania pasa ruchu (Lane Assist). To system pozwalający na półautonomiczną jazdę, który znacząco odciąża kierowcę w trasie.
Do tego dochodzi monitoring martwego pola (Side Assist), asystent świateł drogowych (High Beam Assist) czy system rozpoznawania zmęczenia. Krótko mówiąc: pełen pakiet bezpieczeństwa, jakiego oczekujemy od nowego auta tej klasy.

SUV Seat Arona po liftingu – czy ewolucja wystarczy?
Jako obserwator rynku widzę w nowej Aronie przemyślaną aktualizację. Seat nie zepsuł tego, co działało (design, praktyczność), a poprawił to, co tego wymagało (jakość wnętrza, cyfryzacja). SUV Seat Arona po liftingu staje się bardziej dojrzały, lepiej wyposażony i bez wątpienia jeszcze bardziej atrakcyjny wizualnie.
Znak zapytania stawiam jedynie przy gamie silnikowej. Czy brak hybrydy nie okaże się kulą u nogi w starciu z coraz bardziej „zieloną” konkurencją? Czas pokaże. Jedno jest pewne: dla klientów szukających zadziornego, świetnie skomunikowanego i praktycznego miejskiego SUV-a ze sprawdzonym silnikiem benzynowym, Arona 2026 będzie jednym z najmocniejszych kandydatów na rynku.
Źródło: Netcarshow