Volkswagen Golf GTI Edition 50. Król dróg ma 50 lat i nigdy nie był mocniejszy

Volkswagen Golf GTI Edition 50 Volkswagen Golf GTI Edition 50
Volkswagen Golf GTI Edition 50, źródło: VW

Są trzy litery, które od pół wieku elektryzują miłośników motoryzacji na całym świecie: G-T-I. Dla wielu z nas, fanów, Golf GTI to nie jest tylko samochód. To ikona, definicja hot-hatcha, obiekt kultu. Kiedy Volkswagen ogłasza, że świętuje 50 urodziny tej legendy to możemy się domyślać, że nie skończy się na okolicznościowej naklejce. I nie pomyliliśmy się. Na scenę wjeżdża Volkswagen Golf GTI Edition 50 – najmocniejsze seryjne GTI, jakie kiedykolwiek wyjechało z Wolfsburga. Muszę przyznać, że liczby na papierze robią wrażenie, ale to, co kryje się za nimi, to prawdziwa esencja świętowania.

Urodzinowy prezent, który wciska w fotel

Zacznijmy od konkretów, bo to one rozpalają wyobraźnię. Podczas gdy niektórzy na pięćdziesiątkę kupują wygodny fotel, GTI dostaje zastrzyk adrenaliny. Inżynierowie z Volkswagena wycisnęli z dwulitrowego serca 239 kW, czyli potężne 325 KM mocy. To o 25 KM więcej niż w, i tak już piekielnie szybkim, Golfie GTI Clubsport.

Moment obrotowy? 420 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 5,3 sekundy, a prędkościomierz zatrzymuje się dopiero przy 270 km/h.

To nie są już tylko sportowe aspiracje. To terytorium zarezerwowane dla bardzo poważnych graczy, a edycja specjalna Golfa GTI to jasny sygnał dla konkurencji, że król nie zamierza abdykować.

Pakiet EDITION 50 GTI Performance, czyli bilet na tor

Standardowy model Edition 50 już jest imponujący, ponieważ standardowo obniżony został o 15 mm (względem klasycznego Golfa) i wyposażony w adaptacyjne zawieszenie DCC, a całość osadzona na 19-calowych felgach „Queenstown”. Brzmi świetnie na co dzień.

Ale Volkswagen przygotował coś dla tych, którzy weekendy wolą spędzać na torze niż w centrum handlowym. Nazywa się to pakiet EDITION 50 GTI Performance i jest wart każdych (dodatkowych) pieniędzy.

Co zatem dostajemy?

  • opony – semi-slicki Bridgestone Potenza Race (235 mm) – to niemal wyczynowe ogumienie,
  • felgi – 19-calowe kute „Warmenau”, które są lżejsze,
  • wydech – lekki układ R-Performance z tytanowymi tłumikami końcowymi,
  • zawieszenie – obniżone o dodatkowe 5 mm,
  • geometria – zwiększony negatyw (pochylenie kół) na przedniej osi do -2 stopni. To ukłon w stronę maksymalnej przyczepności w zakrętach.

Efekt? Cały pakiet odchudza auto o około 30 kg i czyni z niego prawdziwą broń torową. Dowód? Proszę bardzo. Kierowca testowy VW, Benjamin Leuchter, zabrał tak skonfigurowane auto na Nürburgring Nordschleife. Czas okrążenia: 07:46:13. To oficjalnie najszybszy seryjny Golf, jaki kiedykolwiek pokonał „Zielone Piekło”.

Edycja specjalna Golfa GTI to detale, które tworzą legendę

Oczywiście, jubileuszowy model musi też wyglądać. Volkswagen Golf GTI Edition 50 robi to subtelnie, ale z klasą, dokładnie tak, jak przez ostatnie 50 lat.

Wewnątrz: Urzekły mnie sportowe fotele z klasyczną tapicerką w kratę, ale tym razem z detalami w kolorze ciemnej zieleni. To piękny hołd dla historii. Dodatkowo czerwone pasy bezpieczeństwa i logo „50 Years GTI” na kierownicy tylko dopełniają tego dzieła. Czujemy, że siedzimy w czymś wyjątkowym.

Na zewnątrz: Model wyróżnia się logo „GTI 50” na spoilerze dachowym i lusterkach. Mamy też specjalne listwy progowe, dach lakierowany na czarno i czarne obudowy lusterek. Charakterystyczny pas boczny przechodzi z koloru czarnego w „Tornado Red” i dynamicznie podkreśla sylwetkę.

Dostępnych jest pięć kolorów, ale dwa są zarezerwowane wyłącznie dla tej edycji – są to metaliczny Dark Moss Green oraz Tornado Red. Wybór wydaje się oczywisty.

Ile kosztuje Volkswagen Golf GTI Edition 50?

Niestety, ikony mają swoją cenę. W Niemczech ceny Volkswagena Golfa GTI Edition 50 startują od 54 540 euro. Opcjonalny pakiet EDITION 50 GTI Performance to wydatek kolejnych 4 200 euro. To sporo, ale w standardzie otrzymujemy już bardzo bogate wyposażenie takie jak reflektory matrycowe IQ.LIGHT LED, wspomniane zawieszenie DCC i 19-calowe felgi.

Widzimy, że Volkswagen nie tylko uczcił 50 lat legendy, ale pokazał, że GTI wciąż jest na szczycie łańcucha pokarmowego hot-hatchy. Marka stworzyli najszybszą, najmocniejszą i prawdopodobnie najbardziej pożądaną wersję w historii, a pierwsze dostawy zaplanowano na początek 2026 roku.


Źródło: Volkswagen