Zwiastun Mercedesa GLC 2026. Znamy datę premiery nowego elektrycznego SUV-a

Zwiastun Mercedesa GLC 2026
Zwiastun Mercedesa GLC 2026, źródło: L’argus

Są takie chwile na które czeka się z zapartym tchem. Chwile, gdy jeden detal, jedno zdjęcie, potrafi zelektryzować całą branżę. Właśnie jesteśmy świadkami takiego momentu. Mercedes-Benz, ikona niemieckiej inżynierii, uchylił rąbka tajemnicy, prezentując zaledwie fragment swojego nadchodzącego dzieła. Ale jaki to fragment! Oto pierwszy zwiastun Mercedesa GLC 2026 w wersji w pełni elektrycznej, a w centrum uwagi – jego rewolucyjna osłona chłodnicy. To nie jest zwykły facelifting. Widzimy pierwszą zapowiedź głębokich zmian, a w moim odczuciu jest to powrót do korzeni w najnowocześniejszym wydaniu.

Zwiastun Mercedesa GLC 2026, czyli grill, który mówi więcej niż tysiąc słów

Zapomnijcie o wszystkim, co do tej pory kojarzyliście z „grillem” w samochodzie elektrycznym. W erze, gdzie tradycyjna chłodnica traci swoją podstawową funkcję, projektanci mają duże pole do popisu. Jedni idą w stronę minimalistycznej, gładkiej powierzchni, inni próbują na siłę udawać wloty powietrza. A Mercedes? Mercedes robi to, co potrafi najlepiej, czyli sięga do swojego ponad 100-letniego dziedzictwa i interpretuje je na nowo.

Opublikowane zdjęcie przez zagraniczne media zdradza, że nowy elektryczny GLC 2026 otrzyma front, który będzie jego wizytówką. Masywna, chromowana rama otacza strukturę przypominającą misterną siatkę z efektem przydymionego szkła. To jednak dopiero początek. Już w podstawowej wersji grill ma otrzymać zintegrowane oświetlenie konturowe. Na liście opcji znajdzie się wersja z grafiką pikselową, tworzoną przez aż 942 podświetlane punkty! Wisienką na torcie ma być wariant z pełną animacją i podświetlaną, oczywiście centralnie umieszczoną trójramienną gwiazdą.

Ktoś mógłby zapytać: po co ten powrót do tak wyrazistego, chromowanego elementu? Odpowiedź jednego z projektantów, którą udało się poznać w kuluarach, jest genialna w swojej prostocie: „Dlaczego wracamy do przeszłości? Bo możemy!”. To subtelna, ale jakże celna uwaga w stronę nowych, głównie chińskich graczy na rynku, którzy swojego dziedzictwa dopiero szukają. Mercedes je ma i nie zawaha się go użyć.

Zmiana kursu w Stuttgarcie – koniec rodziny EQ jaką znamy?

Innowacyjny grill to jednak tylko zewnętrzny objaw znacznie głębszej transformacji, jaka zachodzi w Stuttgarcie. Marka, która z wielkim impetem wprowadziła na rynek submarkę EQ (EQA, EQB, EQE, EQS), wydaje się korygować swój kurs. Nie zrozumcie mnie źle, nikt nie mówi o odwrocie od elektryfikacji. Zmienia się jednak filozofia.

Zamiast tworzyć dedykowane, odrębne stylistycznie modele elektryczne, które, nie oszukujmy się, nie zawsze zdobywały serca i portfele klientów tak, jak zakładano, Mercedes postanawia wraca do sprawdzonej strategii. Będzie oferował swoje największe bestsellery w różnych wersjach napędowych – spalinowej, hybrydowej i w pełni elektrycznej. GLC jest na to idealnym kandydatem. To w końcu najchętniej kupowany model Mercedesa na świecie! Bazowanie na tak ugruntowanej renomie to biznesowo strzał w dziesiątkę. Wszystko po to, by przekonać niezdecydowanych do przesiadki na „elektryka”.

Ten trend widzieliśmy już przy zapowiedzi nowej rodziny CLA, a teraz potwierdza go nowy elektryczny GLC 2026. Co więcej, na początku 2027 roku dołączy do nich nowa, elektryczna Klasa C. Wygląda na to, że era nieco anonimowych stylistycznie „jajek” z serii EQ dobiega końca na rzecz elektrycznych wersji aut, które klienci znają i kochają. I wiecie co? Jako miłośnik motoryzacji z krwi i kości, uważam to za fantastyczną wiadomość.

Premiera nowego Mercedesa GLC. Co już wiemy?

Przejdźmy do konkretów. Premiera nowego Mercedesa GLC w wersji elektrycznej odbędzie się podczas wrześniowych targów motoryzacyjnych w Monachium (9-14 września 2025). Jak udało nam się dowiedzieć, pełne odsłonięcie kart w internecie nastąpi już 7 września.

Nowy model będzie pierwszym, który stanie na rewolucyjnej, w pełni elektrycznej platformie MB.EA. Pod względem ogólnej sylwetki ma pozostać wierny swojemu spalinowemu kuzynowi, co potwierdza nową strategię marki. Cały efekt „wow” skupi się na froncie, oraz z pewnością na wnętrzu, które bez wątpienia będzie technologicznym majstersztykiem.

Nowy elektryczny GLC 2026 to odważny krok w ciekawym kierunku

Obserwując najnowsze ruchy Mercedesa, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy świadkami niezwykle przemyślanej i odważnej wolty. Marka zrozumiała, że w pogoni za przyszłością nie można zapominać o tożsamości. Nowy elektryczny GLC 2026 nie będzie kolejnym, anonimowym SUV-em na prąd. To będzie Mercedes z krwi i kości, który z dumą będzie prezentował swoją gwiazdę i swoje dziedzictwo, ale jednocześnie będzie on patrzał śmiało w przyszłość. Ten mariaż tradycji z hipernowoczesnością, z pewnością ma ogromną szansę na sukces.


Źródło: L’argus