Wiemy to wszyscy, że bezpieczeństwo na drodze jest najważniejsz, ale… Kiedy zbliża się długi czerwcowy weekend, a na horyzoncie majaczą wakacyjne podróże, autostrady i drogi ekspresowe w Polsce zaczynają tętnić życiem. Setki tysięcy kierowców rusza w trasę wraz z rodziną, przyjaciółmi, na urlopy, nad morze, w góry. W tym czasie jako pasjonat motoryzacji czuję się wręcz zobowiązany, by przypomnieć najważniejsze zasady o których wspomina GDDKiA, a które powinny towarzyszyć każdej dłuższej podróży.
Dopuszczalne prędkości na drodze – co mówi prawo?
Wielu kierowców wciąż żyje w przekonaniu, że „szybciej znaczy lepiej”, a przecież nie o tempo chodzi, ale o styl jazdy. Warto przypomnieć sobie, jakie są dopuszczalne prędkości na drodze, zwłaszcza tej szybkiego ruchu.
Dla samochodów osobowych, motocykli i dostawczych do 3,5 tony wynoszą one odpowiednio:
- 140 km/h – autostrada
- 120 km/h – droga ekspresowa dwujezdniowa
- 100 km/h – droga ekspresowa jednojezdniowa
Dla pojazdów cięższych (powyżej 3,5 tony) oraz autobusów bez specjalnych zezwoleń – maksymalnie 80 km/h. Autobusy spełniające dodatkowe warunki mogą poruszać się z prędkością do 100 km/h.
Warto dodać, że prędkości te to limity maksymalne, a nie obowiązkowe. Warunki pogodowe, natężenie ruchu czy stan techniczny pojazdu powinny mieć realny wpływ na to, z jaką prędkością się poruszamy.
Pas awaryjny to nie droga na skróty. Jak powinien wyglądać bezpieczny postój na pasie awaryjnym?
Nie da się ukryć, że pas awaryjny bywa przez niektórych traktowany jako boczna droga ratunkowa, na przykład gdy korki paraliżują autostradę. Tymczasem pas ten ma tylko jedno zadanie – ratować życie i zapewniać bezpieczny postój w sytuacjach awaryjnych.
W razie awarii pojazdu należy zachować się w odpowiedni sposób:
- włączyć światła awaryjne,
- założyć kamizelkę odblaskową,
- ustawić trójkąt ostrzegawczy w odległości 100 m za pojazdem,
- jeśli to możliwe, przestawić pojazd na pas awaryjny,
- oddalić się od jezdni i oczekiwać pomocy poza pasem ruchu.
Ponadto, gdy już wzywacie również pomoc, skorzystajcie z numeru alarmowego 112, infolinii GDDKiA 19 111, lub znajdującej się w pobliżu kolumny alarmowej.
Pamiętajmy: pas awaryjny nie jest miejscem do robienia zdjęć, drzemki czy… zmiany pieluchy dziecku. To strefa wysokiego ryzyka, a nie pobocze z czasów PRL.
Agresja za kierownicą? Zostawmy ją na torze wyścigowym
Z moich obserwacji wynika, że jednym z największych zagrożeń na drogach szybkiego ruchu jest dziś niewidzialna presja. Kierowca osobówki mruga światłami, bo ciężarówka wyprzedza inny zestaw z różnicą 5 km/h. Inny „trzyma się na zderzaku”, jakby odległość równała się sile perswazji.
Tymczasem utrzymywanie bezpiecznego odstępu i płynność jazdy to podstawy kultury drogowej. Zamiast agresji włączmy swoją cierpliwość, mimo że czasami jest to trudne do zrobienia. Zamiast walki o każdy metr należy współpracować z innymi użytkownikami drogi. Droga nie jest miejscem na rywalizację, tylko wspólną przestrzenią, którą musimy dzielić odpowiedzialnie.
Bezpieczny postój to podstawa
Wybierając się w trasę, szczególnie z dziećmi czy zwierzętami, planujmy regularne postoje na MOP-ach. Nie czekajmy, aż zmęczenie da o sobie znać. Krótkie przerwy nie tylko poprawiają koncentrację, ale też mogą uratować życie. Nie czekajmy aż będzie za późno i nasze oczy zdążą się zamknąć.
Bezpieczeństwo na drodze… pamiętaj kierowco, to od Ciebie zależy wszystko
Nie mam wątpliwości, że każdy z nas chce dotrzeć do celu szybko i bezpiecznie. Ale pamiętajmy, że zbyt często śpieszymy się… za bardzo. Zamiast walczyć z czasem, uczmy się jeździć odpowiedzialnie.
Bezpieczeństwo na drodze nie jest teorią, ale to realna troska o siebie i innych. Szanujmy przepisy, nie nadużywajmy pasa awaryjnego, przestrzegajmy dopuszczalnych prędkości i pamiętajmy, że bezpieczny postój to nie przywilej, ale obowiązek.
Jazda to nie tylko przemieszczanie się. To styl, postawa, odpowiedzialność. A im więcej z nas to zrozumie, tym bliżej będziemy do prawdziwej kultury jazdy i to takiej, której nie trzeba się wstydzić nawet na niemieckich autostradach.
Źródło: GDDKiA
Zajrzyj również na nasze pozostałe artykuły.
