Kalifornijskie słońce, zapach rozgrzanego asfaltu i ryk silników najwspanialszych maszyn na świecie. Dla każdego miłośnika motoryzacji Monterey Car Week to absolutna ziemia obiecana. To właśnie tam, w epicentrum luksusu i sportowych emocji, Lexus postanowił uchylić rąbka tajemnicy i pokazać światu coś, co zelektryzowało publiczność. To ma być kolejna generacja sportowego samochodu Lexusa. Na ekskluzywnym zlocie The Quail zadebiutował Lexus Sport Concept, czyli hipnotyzująca zapowiedź tego, że nowy model japońskiej marki jest już na horyzoncie. I powiem wprost – serce zabiło mi mocniej.
Monterey Car Week to scena dla największych graczy
Zanim przejdziemy do gwiazdy wieczoru, warto zrozumieć, dlaczego to miejsce jest tak wyjątkowe. Monterey Car Week to nie są zwykłe targi motoryzacyjne. To prestiżowy tydzień, podczas którego na Półwyspie Monterey w Kalifornii odbywają się legendarne aukcje, konkursy elegancji i zloty, na które zjeżdżają się kolekcjonerzy i entuzjaści z całego globu. To tutaj historia spotyka się z przyszłością.
Dla Lexusa ta lokalizacja ma dodatkowe znaczenie. Nieopodal mieści się studio Calty Design Research – kreatywna kuźnia, z której wyjechało wiele odważnych projektów marki. Wybór elitarnego wydarzenia The Quail na premierę swojego najnowszego dzieła był więc strzałem w dziesiątkę. Marka wystawiła swój prototyp pośród 200 najbardziej wyjątkowych, sportowych samochodów w historii, na imprezę z limitowaną pulą biletów. To pewna deklaracja odwagi i pewności siebie. To także sygnał, że Lexus nie zamierza być tylko tłem dla europejskiej konkurencji.

Lexus Sport Concept – kolejna generacja sportowego samochodu Lexusa. Hipnotyzująca zapowiedź przyszłości
A sam samochód? To czysta esencja dynamiki nad którym zachwycają się światowe media. Gdy patrzę na zdjęcia, widzę rzeźbę na kołach. Nisko osadzone, dwudrzwiowe nadwozie ma idealne proporcje, które krzyczą „osiągi!”. Długa maska, cofnięta kabina pasażerska i muskularnie zarysowane tylne nadkola to klasyka gatunku, ale podana w ultranowoczesnym, typowym dla Lexusa sosie. Widać tu ewolucję języka stylistycznego marki, czyli ostre linie łączą się z płynnymi przejściami, tworząc spójną i agresywną całość.
To już nie jest tylko kolejna makieta. Prototyp samochodu sportowego marki Lexus to realna zapowiedź kierunku, w którym podąża firma. Jest on obietnicą, że Japończycy nie zapomnieli, jak buduje się maszyny, które wywołują gęsią skórkę. Lexus Sport Concept ma w sobie geny zarówno eleganckiego LC 500, jak i bezkompromisowego, legendarnego już LFA.
Dziedzictwo, czyli sportowy samochód Lexus LFA oraz pytanie o przyszłość
No właśnie, Lexus LFA. Każdy, kto pamięta kosmiczny wrzask jego wolnossącego silnika V10, od lat zadawał sobie jedno pytanie: „co dalej?”. Czy Lexus odważy się stworzyć godnego następcę? Lexus Sport Concept wydaje się być odpowiedzią na te modlitwy. Chociaż marka na razie milczy na temat specyfikacji technicznej, sama sylwetka i rozmach projektu sugerują, że nie będzie to auto do niedzielnych przejażdżek po bułki.
Czy pod maską znajdzie się potężne V8 z podwójnym turbodoładowaniem? A może Lexus, idąc z duchem czasu, postawi na zelektryfikowany napęd hybrydowy o potężnej mocy, łącząc to, co najlepsze z obu światów? Pewne jest natomiast to, że inżynierowie Lexusa stoją przed ogromnym wyzwaniem, by dorównać legendzie, ale prezentacja tego konceptu dowodzi, że nie boją się go podjąć.

Co dalej? Lexus trzyma nas w napięciu
Debiut Lexusa Sport Concept podczas Monterey Car Week to coś więcej niż tylko premiera nowego modelu. To deklaracja siły i ambicji. To pokaz, że w świecie zdominowanym przez SUV-y i elektryczne crossovery wciąż jest miejsce na prawdziwe, bezkompromisowe samochody sportowe, które rozpalają wyobraźnię.
Na razie pozostaje nam czekać na więcej informacji, analizować każdy detal zjawiskowej karoserii i marzyć o dniu, w którym wersja produkcyjna wyjedzie na drogi. Lexus znów sprawił, że cały motoryzacyjny świat wstrzymał oddech i z niecierpliwością patrzy w kierunku Japonii. Kolejna generacja sportowego samochodu Lexusa nadchodzi, a ja już nie mogę się doczekać.
Źródło: Lexus