Spis treści Show
Hilux jest nie tylko samochód, lecz także synonimem niezawodności. To ikona, która przez dekady budowała swoją legendę na bezdrożach Afryki, w australijskim buszu i na placach budowy na całym świecie. To zdecydowanie wół roboczy, narzędzie, ala również przyjaciel. Dlatego też, gdy Toyota ogłasza, że nadchodzi Nowa Toyota Hilux 2026, a w gamie pojawi się wersja w pełni elektryczna to świat motoryzacji wstrzymuje oddech.
Czy to koniec legendy, jaką znamy? Czy da się pogodzić surowy charakter pick-upa z bezemisyjną ciszą? Toyota twierdzi, że tak, i robi to w swoim stylu. Producent rzuca na stół nie jedną, a kilka mocnych kart.
Jeden Hilux, wiele twarzy – strategia toyoty na czas przełomu
Zacznijmy od najważniejszego: Toyota nie idzie na wojnę z tradycją. Zamiast tego, Japończycy po raz kolejny udowadniają, że ich „wielotorowa strategia” to nie pusty slogan. W czasach, gdy jedni producenci stawiają wszystko na prąd, a inni kurczowo trzymają się spalin, to Toyota mówi: „dlaczego nie wszystko naraz?”.
I właśnie taka będzie dziewiąta generacja Hiluxa. Będzie to model o największej liczbie napędów w historii marki. Obok siebie staną:
- wersje z klasycznymi silnikami Diesla i benzynowymi (głównie na rynki Europy Wschodniej),
- kluczowy dla Europy wariant Mild-hybrid 48V,
- rewolucyjna, w pełni elektryczna Toyota Hilux (BEV),
- a w 2028 roku… wersja wodorowa (FCEV).
Widzimy zatem majstersztyk strategiczny. Toyota doskonale wie, że potrzeby klienta w Norwegii (gdzie króluje BEV) są inne niż w Polsce (gdzie liczy się wszechstronność MHEV) i zupełnie inne niż na rynkach, gdzie infrastruktura nie istnieje. Hilux ma być odpowiedzią na każde z tych wymagań.

Największa zmiana w historii – elektryczna Toyota Hilux (BEV)
To bez wątpienia gwiazda tej premiery. W pełni elektryczna Toyota Hilux to ruch odważny, który budzi najwięcej pytań, lecz pierwsze i najważniejsze jest: czy to nadal twardziel?
Toyota zarzeka się, że tak. Inżynierowie zachowali to, co stanowi o duszy tego auta, czyli solidną konstrukcję ramową. Akumulator (litowo-jonowy, 59,2 kWh) został specjalnie osłonięty i zabezpieczony, a deklarowana głębokość brodzenia ma być identyczna jak w wersji spalinowej. To kluczowa informacja dla wszystkich, którzy widzą w Hiluxie coś więcej niż tylko bulwarówkę.
Co z napędem? Mamy dwa układy e-Axle (przedni i tylny) dające stały napęd 4×4. Moment obrotowy to solidne 205 Nm z przodu i 268,6 Nm z tyłu. Oczywiście, jak na entuzjastę przystało, patrzę też na liczby, które budzą pewne wątpliwości:
– zasięg (WLTP, wstępny) – około 240 kilometrów,
– ładowność – 715 kg,
– uciąg na haku – 1600 kg.
Te wartości jasno pokazują, że nie jest to auto dla każdego. Elektryczny Hilux celuje w konkretną niszę jaką są floty, firmy działające lokalnie, czy służby miejskie, które potrzebują bezemisyjnego, ale wciąż terenowego pojazdu. 240 kilometrów zasięgu na budowie czy w kopalni odkrywkowej może jednak wystarczyć na cały dzień pracy.
Hilux Mild-hybrid 48V jako złoty środek dla Europy
Podczas gdy oczy wszystkich zwrócone są na wersję BEV, ja z największym zainteresowaniem przyglądam się wersji Mild-hybrid 48V. Dlaczego? Bo to ona będzie wiodącym napędem w Europie i to prawdopodobnie ją będziemy najczęściej spotykać na polskich drogach, a produkcja rusza wiosną 2026 roku.
Tu Toyota nie eksperymentuje, a raczej udoskonala mistrzostwo. Bazą jest potężny, 2,8-litrowy silnik Diesla, który dostaje wsparcie małego generatora elektrycznego zasilanego z 48-woltowego akumulatora. Co to daje? Przede wszystkim płynniejsze ruszanie, cichszą pracę i (miejmy nadzieję) niższe zużycie paliwa.
Co jednak najważniejsze dla miłośników tego modelu, zachowano pełną funkcjonalność:
– ładowność – do 1000 kg,
– uciąg na haku – do 3500 kg,
– głębokość brodzenia – to imponujące 700 mm.
To jest Hilux, jakiego znamy i kochamy, tylko w bardziej nowoczesnym, oszczędniejszym i cichszym wydaniu.
Nowy wygląd, stary Charakter? Toyota Hilux podwójna kabina
Stylistyka to ewolucja konceptu „Tough and Agile„. Przód jest bardziej muskularny, a smukłe reflektory łączy… klasyczny napis TOYOTA, rodem z historycznych modeli i to jest piękny ukłon w stronę tradycji. Wersja elektryczna będzie łatwa do odróżnienia, bowiem zrezygnowano w niej z tradycyjnego grilla na rzecz bardziej aerodynamicznego panelu.
Ważna informacja dla praktyków: nowa generacja będzie oferowana wyłącznie jako wersja Toyota Hilux podwójna kabina. To sygnał, że rynek pick-upów coraz mocniej skręca w stronę pojazdów lifestyle’owych, choć Toyota na szczęście nie zapomina o funkcjach roboczych (nowy stopień ułatwiający dostęp do paki).
Prawdziwa rewolucja zaszła jednak w środku. Wnętrze jest inspirowane nowym Land Cruiserem. Koniec z topornymi plastikami, ponieważ czeka nas horyzontalny projekt deski rozdzielczej, 12,3-calowy wirtualny kokpit i centralny ekran multimedialny o tej samej przekątnej. To przeskok o dwie epoki.
Co ciekawe, Toyota zebrała wszystkie przełączniki napędu i funkcji terenowych w jedno miejsce, co ma ułatwić obsługę w trudnych warunkach.

Technologia w służbie kierowcy (i błota)
To, co mnie osobiście ekscytuje, to debiut funkcji, która może zmienić wszystko w codziennym użytkowaniu. Nowy Hilux po raz pierwszy został wyposażony w elektryczne wspomaganie kierownicy (EPS).
Kto jeździł obecną generacją, ten wie, co oznacza hydrauliczne wspomaganie – jest precyzyjne, ale wymaga siły i potrafi „odbić” kierownicę na nierównościach. EPS to obietnica łatwiejszego manewrowania w mieście i mniejszego zmęczenia w terenie.
Do tego dochodzi pełen pakiet T-MATE z rozszerzonym Toyota Safety Sense, aktualizacje over-the-air (OTA), monitor martwego pola (BSM) czy wreszcie – system kamer 360 stopni i Multi-Terrain Monitor, które mają ułatwiać manewrowanie w ciasnym terenie.
Nowa Toyota Hilux 2026 to nowa definicja niezawodności
Nowa Toyota Hilux 2026 to znacznie więcej niż tylko kolejna generacja. To odważna deklaracja i pokaz siły w wykonaniu japońskiego giganta. Zamiast stawiać wszystko na jedną kartę, Toyota postanowiła dać klientom wybór, jakiego nie oferuje nikt inny.
Czy elektryczna Toyota Hilux podbije rynek? W obecnej formie, z zasięgiem 240 km, będzie raczej wyspecjalizowanym narzędziem dla flot. Ale to nie ona ma być koniem pociągowym sprzedaży. Tę rolę przejmie dopracowany Mild-hybrid, który łączy starego, dobrego diesla z nowoczesną technologią.
Hilux po raz kolejny udowadnia, że jest gotowy na wszystko.
Źródło: Toyota