Nowy Renault Triber 2025. Francuski SUV dla 7 osób, ale nie w Europie. Poznajcie króla indyjskich dróg!

Nowy Renault Triber 2025
Nowy Renault Triber 2025, źródło: Renault

Często widzimy i przyglądamy się projektom, które z pozoru wyglądają na proste, a w rzeczywistości są majstersztykiem inżynierii i marketingu. Czasem to nie hipersamochody o mocy 1000 KM, a właśnie takie modele jak nowy Renault Triber 2025 pokazują, gdzie naprawdę bije serce globalnego przemysłu. Francuzi właśnie zaprezentowali odświeżoną wersję swojego hitu na niezwykle wymagającym rynku indyjskim. I muszę przyznać, że zrobili to w wielkim stylu.

Renault Rethink – Francuska filozofia na indyjską skalę

Zanim przejdziemy do samego auta, warto szerzej zrozumieć kontekst. Renault w Indiach to nie to samo Renault, które znamy z europejskich salonów. Jest to firma, która działa w ramach strategii „renault rethink.”, stawiając na maksymalne dopasowanie do lokalnych potrzeb, a nowy Triber, prezentowany przez indyjskie media, jest tego najlepszym przykładem. Ten samochód został „stworzony w Indiach, dla Indii”, z ponad 90% lokalizacją produkcji.

Co to oznacza w praktyce? To, że Renault nie próbuje na siłę sprzedawać Europejczykom indyjskiego produktu, ale też nie wciska Hindusom auta zaprojektowanego z myślą o paryskich bulwarach. To strategia skrojona na miarę, a jej owocem jest samochód, który doskonale rozumie, czego potrzebuje tamtejsza rodzina. A potrzebuje ona przede wszystkim przestrzeni, uniwersalności i rozsądnej ceny. I tu dochodzimy do sedna fenomenu tego modelu.

Nowy Renault Triber 2025, ale co zmieniło się na lepsze?

Renault nie spoczęło na laurach, mimo że Triber znalazł już ponad 184 tysiące nabywców. Model na rok 2025 to znacznie więcej niż tylko kosmetyczny lifting. To jest przede wszystkim dowód, że Francuzi słuchają swoich klientów.

Wygląd zewnętrzny zyskał na charakterze. Nowy, odważny grill, przeprojektowana maska i zderzak oraz smukłe reflektory projektorowe LED ze zintegrowanymi światłami do jazdy dziennej nadają mu znacznie nowocześniejszy i bardziej dojrzały wygląd niż miał poprzednik. Z tyłu również widać powiew świeżości – są nowe lampy LED, zderzak i stylowa listwa łącząca światła. Elementy te sprawiają, że SUV Triber na rynek indyjski (choć formalnie to raczej crossover/MPV) prezentuje się naprawdę solidnie. To także pierwszy model w Indiach, który dumnie nosi nowe logo marki Renault, symbolizujące nowoczesny kierunek firmy.

Rewolucja zaszła jednak we wnętrzu. Kabina zyskała stylową, dwukolorową deskę rozdzielczą z centralnie umieszczonym, „pływającym” 8-calowym ekranem dotykowym. Co najważniejsze, obsługuje on bezprzewodowo Android Auto i Apple CarPlay! Do tego dochodzi nowa tapicerka, nowoczesny cyfrowy zestaw wskaźników LED i nastrojowe oświetlenie kabiny. Są to detale, które budują poczucie obcowania z produktem premium, a nie budżetowym wyrobem.

7 osobowy Renault Triber to król przestrzeni i modułowości

Największą magią tego samochodu od zawsze była jego przestrzeń, a raczej umiejętność jej „przeobrażania”. To jedyny na tamtejszym rynku 7 osobowy model auta o długości poniżej 4 metrów! Dlaczego to takie ważne? W Indiach samochody do 4 metrów długości objęte są znacznie niższymi podatkami, co bezpośrednio wpływa na ich cenę. Stworzenie w tak kompaktowym nadwoziu miejsca dla siedmiu osób to już prawdziwa sztuka.

System siedzeń Easy-Fix w trzecim rzędzie pozwala na błyskawiczną konfigurację auta jako 5-, 6- lub 7-osobowe. A kiedy fotele trzeciego rzędu zdemontujemy (co jest banalnie proste), uzyskujemy bagażnik o gigantycznej pojemności aż 625 litrów! To wynik, którego nie powstydziłyby się znacznie większe SUV-y czy kombi z europejskiego rynku. To właśnie ta elastyczność sprawia, że Triber jest autem na każdą okazję – od codziennych dojazdów do pracy, po weekendowy wyjazd z całą rodziną i bagażami.

A co pod Maską? Sprawdzona jednostka i nowoczesne bezpieczeństwo

Sercem Tribera jest wolnossący silnik benzynowy o mocy 72 KM i momencie obrotowym 96 Nm. Czy to dużo? Na papierze nie, ale w realiach indyjskich dróg, gdzie liczy się przede wszystkim niska konsumpcja paliwa i prosta konstrukcja, to w zupełności wystarcza. Jednostka współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną lub zautomatyzowaną przekładnią Easy-R AMT, która podnosi komfort jazdy w miejskich korkach.

Co jednak niezwykle istotne, Renault postawiło również na bezpieczeństwo. Nowy Triber oferuje aż 21 standardowych funkcji bezpieczeństwa, w tym 6 poduszek powietrznych, system stabilizacji toru jazdy (ESP), system monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS) oraz EBD z asystentem hamowania. Nowością w segmencie jest przedni czujnik parkowania. To wszystko pokazuje, że nawet w autach projektowanych z myślą o cenie, bezpieczeństwo staje się absolutnym priorytetem.

SUV Triber na rynek indyjski, ale czy zobaczymy go w Polsce?

Po przeczytaniu tego wszystkiego, w głowie polskiego kierowcy rodzi się jedno pytanie: dlaczego nie ma go u nas? Odpowiedź jest złożona, ale i brutalnie prosta. SUV Triber na rynek indyjski został zaprojektowany pod zupełnie inne regulacje. Są to przede wszystkim:

  • normy emisji spalin: silnik Tribera, choć idealny na tamtejsze warunki, nie sprostałby restrykcyjnym normom Euro 7 obowiązującym w Unii Europejskiej,
  • standardy bezpieczeństwa: mimo ogromnego postępu, homologacja europejska wymaga jeszcze bardziej zaawansowanych systemów i rygorystycznych testów zderzeniowych,
  • kanibalizacja rynkowa: wprowadzenie tak taniego i praktycznego auta mogłoby zagrozić pozycji np Dacii Jogger, która pełni w koncernie Renault rolę budżetowego, 7-osobowego woła roboczego.

Szkoda, bo nie mam wątpliwości, że auto o takiej funkcjonalności i cenie (nawet po doliczeniu podatków i kosztów adaptacji) znalazłoby w Polsce rzeszę zwolenników. Renault Triber pozostaje fascynującym przykładem motoryzacji „szytej na miarę” i dowodem na to, że czasem najciekawsze rzeczy dzieją się z dala od głównych, europejskich scen.


Źródło: Renault