Koncept Mitsubishi Elevance i Delica D5. Mitsubishi wraca do korzeni

Koncept Mitsubishi Elevance Koncept Mitsubishi Elevance
Koncept Mitsubishi Elevance, źródło: Mitsubishi

Targi samochodowe przychodzą i odchodzą, a koncepcje często pozostają tylko błyskotliwymi mrzonkami. Jednak Mitsubishi Motors pokazało na Japan Mobility Show 2025 coś, co każe mi się zatrzymać i przyjrzeć bliżej. Na stoisku królowały trzy pojazdy, z których każdy opowiadał inny rozdział tej samej historii: futurystyczny Koncept Mitsubishi Elevance, odświeżona legenda w postaci Mitsubishi Delica D5 oraz zaskakujący maluch, czyli nowa Delica Mini.

Pod hasłem „Forever Adventure” (Wieczna Przygoda), japońska marka zdaje się odzyskiwać głos i przypominać nam, z czego tak naprawdę słynęła, czyli z budowania maszyn, które nie boją się zjechać z asfaltu. Fani marki od lat tęsknili za duchem Pajero i Lancera Evo, ale czy to początek powrotu do chwały?

Koncept Mitsubishi Elevance to luksusowy poszukiwacz przygód

To bez wątpienia gwiazda tego pokazu. Mitsubishi określa jego design jako „Luxe Adventurer” i coś w tym jest.

Sylwetka łączy gładką, niemal kapsułową kabinę pasażerską z potężną, muskularną dolną częścią nadwozia. To, co Japończycy nazywają „szkieletem żebrowym” (rib-frame skeleton), ma zapewniać nie tylko sztywność, ale też budzić wizualne poczucie bezpieczeństwa. Z przodu widzimy ewolucję tarczy „Dynamic Shield”, która w połączeniu z kratką o strukturze plastra miodu wygląda agresywnie, ale i nowocześnie.

Wnętrze? To już czyste science-fiction. Trzy rzędy siedzeń dla sześciu osób, a wszystko otoczone formą przypominającą muszlę. Centralnym punktem jest gigantyczny monitor rozciągający się przez całą deskę rozdzielczą, który potrafi wyświetlać nawet obraz z kamer monitorujących martwe pola… pod samochodem. To kluczowe, gdy zjedziesz w teren i chcesz wiedzieć, na czym staniesz.

Zasilanie to cztery silniki i sztuczna inteligencja

Tutaj zaczyna się prawdziwa magia i ukłon w stronę dziedzictwa S-AWC. Koncept Mitsubishi Elevance to hybryda plug-in (PHEV), ale nie byle jaka.

Po pierwsze, silnik spalinowy jest przystosowany do zasilania paliwami neutralnymi pod względem emisji dwutlenku węgla. To odważny krok, pokazujący, że Mitsubishi widzi przyszłość nie tylko w czystej baterii, ale i w e-paliwach.

Po drugie – i to ekscytuje mnie najbardziej – napęd. Zapomnijcie o jednym czy dwóch silnikach elektrycznych. Mamy tu czterosilnikowy napęd na cztery koła. Tak, cztery silniki! Dwa z przodu i dwa z tyłu (w układzie Active Yaw Control – AYC). To ewolucja systemu S-AWC, którą znamy z Lancerów Evo, przeniesiona w erę elektryfikacji. Oznacza to absolutnie precyzyjną kontrolę nad każdym kołem z osobna, a sam system nie tylko poprawia trakcję w terenie, ale aktywnie stabilizuje nadwozie na wybojach, minimalizując kołysanie i (jak twierdzi producent) ryzyko choroby lokomocyjnej.

Jakby tego było mało, na pokładzie jest „AI Co-Driver”. To nie tylko nawigacja., lecz sztuczna inteligencja, która analizuje preferencje kierowcy, warunki na drodze i stan pojazdu, by sugerować nie tylko optymalny tryb jazdy, ale też… zupełnie nowe cele podróży, zachęcając do odkrywania nieznanego. Brzmi jak idealny kompan do „wiecznej przygody”.

A na biwaku? Dzięki dużej baterii, Elevance może zasilić całą przyczepę kempingową, łącznie z kuchnią i prysznicem.

Mitsubishi Delica D5 i jej młodsza siostra nowa Delica Mini

Dla wielu fanów japońskiej motoryzacji, Delica to ikona, która unikalnie łączy przestronność minivana z terenowymi możliwościami SUV-a. Przez ponad pół wieku na rynek trafiło blisko 1,4 miliona sztuk tego modelu.

Teraz prototyp Mitsubishi Delica D5 pokazuje, że legenda ma się dobrze i staje się jeszcze bardziej „adventure”. Najważniejsza nowość? Wreszcie otrzymała system S-AWC oraz dedykowane tryby jazdy. Stylistyka zewnętrzna, z nową osłoną chłodnicy i poszerzonymi nadkolami jeszcze mocniej podkreśla jej dwoistą naturę – to elegancki minivan, który nie boi się błota. W środku natomiast powiew świeżości przynoszą cyfrowe wyświetlacze.

Obok niej stanęła nowa Delica Mini. To już przedstawiciel typowo japońskiej kategorii kei-carów (tzw. super height-wagon). Ten sprzedawany już w Japonii maluch bierze DNA z dużej Delici i zamyka je w kompaktowym, miejskim opakowaniu, nie rezygnując jednak z przestronnego wnętrza i (w swojej klasie) wysokich osiągów.

Czy Mitsubishi odnalazło swoją drogę?

Muszę przyznać, że prezentacja Mitsubishi na Japan Mobility Show 2025 napawa optymizmem. Przez lata marce brakowało wyrazistego kierunku, który teraz zdaje się krystalizować. Slogan „Forever Adventure” to już nie tylko puste słowa.

Koncept Mitsubishi Elevance jest śmiały i pokazuje, że można połączyć luksus, ekologię (PHEV na e-paliwa) oraz ekstremalne możliwości terenowe (4 silniki, S-AWC). To jest wizja kompletnego SUV-a. Trzymam kciuki, by jak najwięcej z tej technologii trafiło do seryjnych modeli.

Z kolei odświeżenie rodziny Delica D5 i Delica Mini to sygnał, że Mitsubishi pamięta o swoich korzeniach i unikalnych niszach, które samo stworzyło.

Czy to wystarczy, by rzucić wyzwanie globalnym gigantom? Czas pokaże.


Źródło: Mitsubishi