Myślę, że informacja o końcu produkcji Forda Focusa była dla wielu niczym cios. Auto to przez lata definiowało segment kompaktów i było synonimem świetnego prowadzenia i rozsądnego wyboru dla milionów kierowców w Polsce i Europie. Ale jak mawiają, coś się kończy, by coś mogło się zacząć. Nowy Ford Focus jako SUV? Ford nie zamierza zostawić po sobie pustki. Wręcz przeciwnie, marka szykuje rewolucję, która ma wstrząsnąć rynkiem. Nadchodzi nowy, tajemniczy crossover, który może okazać się duchowym następcą Focusa. Czy to plan ratunkowy, na który wszyscy czekaliśmy?
Ford Focus znika z rynku. To koniec pewnej epoki
Zanim spojrzymy w przyszłość, oddajmy hołd teraźniejszości, która powoli staje się przeszłością. Już w listopadzie tego roku z taśm produkcyjnych w niemieckim Saarlouis zjedzie ostatni egzemplarz Forda Focusa. Będzie to symboliczna chwila, która następuje niedługo po uśmierceniu Fiesty. Ford jako marka niegdyś budująca swoją potęgę na przystępnych cenowo, masowych modelach, znalazła się w dziwnym miejscu. Jej oferta staje się coraz droższa, zdominowana przez elektryczne nowości, takie jak Explorer, które cenowo grają w zupełnie innej lidze niż ich spalinowi poprzednicy.
To świadoma, choć ryzykowna strategia. Ale zza oceanu dochodzą sygnały, że zarząd w Detroit dostrzegł, iż europejski klient nie jest jeszcze gotów na pełną i gwałtowną elektryfikację. Sam Bill Ford, prezes zarządu, przyznał wprost: „Regulatorzy wyprzedzili klientów. A to nigdy nie jest dobra sytuacja”. Ford wraca zatem do gry o masowego klienta. A jego nową bronią ma być właśnie ten samochód.

Nowy Ford Focus jako SUV? Plan ratunkowy dla Europy
W 2027 roku w hiszpańskiej fabryce w Walencji rozpocznie się produkcja zupełnie nowego crossovera segmentu C. Jak możemy przeczytać w mediach, to nie są plotki lecz oficjalne plany. Model ten będzie miał za zadanie wypełnić ogromną lukę po Focusie i przywrócić Fordowi pozycję jednego z kluczowych graczy na Starym Kontynencie. Potencjał jest gigantyczny bowiem fabryka ma zdolność produkcyjną na poziomie 300 000 aut rocznie!
Co najważniejsze, będzie to model „multi-energetyczny”. To słowo-klucz w nowej strategii Forda. Zamiast stawiać wszystko na jedną, elektryczną kartę, firma zaoferuje klientom wybór. W gamie znajdą się zarówno zaawansowane napędy spalinowo-hybrydowe, jak i wersja w pełni elektryczna (BEV). To pragmatyczne i mądre posunięcie, które pozwoli marce elastycznie reagować na zmieniające się nastroje i potrzeby rynku przez najbliższą dekadę.
Nowy SUV jako brat Forda Kuga, czyli co wiemy o następcy Focusa
Pojawia się naturalne pytanie: czy nowy model zastąpi Kugę? Odpowiedź brzmi: nie. Będzie sprzedawany równolegle, jako odrębna linia modelowa. Nowy SUV jako brat Forda Kuga będzie z nim jednak blisko spokrewniony. Oba auta będą zjeżdżać z tej samej linii produkcyjnej w Walencji, co sugeruje bardzo zbliżone wymiary i współdzielenie kluczowych komponentów.
Sercem konstrukcji ma być sprawdzona platforma C2, na której bazuje odchodzący właśnie Ford Focus. To fantastyczna wiadomość dla wszystkich, którzy cenili Fordy za ich właściwości jezdne! Architektura C2 jest gwarancją sztywności, precyzji prowadzenia i komfortu. Choć do tej pory nie gościła pod maską napędu czysto elektrycznego, inżynierowie najwyraźniej znaleźli sposób, by ją do tego przystosować.
Stylistycznie mamy spodziewać się odważnego, nieco amerykańskiego designu, który wyraźnie odróżni nowego gracza od Kugi, ale także od elektrycznych modeli Explorer i Capri. Ford chce, by jego auta znów budziły emocje nie tylko za kierownicą, ale i na parkingu.

Cena, rywale i nazwa. Czy Ford ma szansę na sukces?
Kluczem do sukcesu będzie cena. Ford musi wstrzelić się w potężną lukę, jaka powstała między elektryczną Pumą Gen-E a Explorerem. Oznacza to, że nowy crossover powinien konkurować cenowo z takimi tuzami rynku jak Volkswagen Tiguan, Kia Sportage czy Hyundai Tucson. Mówimy tu o kwotach startowych, które powinny być znacznie bardziej przystępne dla przeciętnego europejskiego klienta.
A co z nazwą? Ford niedawno zastrzegł takie nazwy jak Fuze, Mythic czy Hive. Jednak znając przywiązanie marki do legendarnych oznaczeń, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy byli świadkami wielkiego powrotu. Nowy Ford Focus jako SUV? Z marketingowego punktu widzenia to strzał w dziesiątkę! Wykorzystanie tak potężnej i rozpoznawalnej nazwy mogłoby dać nowemu modelowi niesamowity wiatr w żagle. W grę wchodzą też inne historyczne nazwy, jak Orion, Cortina czy Granada.
Jedno jest pewne, Ford rzuca rękawicę. Po okresie strategicznego chaosu i pogoni za elektryczną utopią, marka zdaje się wracać na ziemię. Nowy crossover to coś więcej niż tylko kolejny model. To manifest, deklaracja powrotu do korzeni, czyli budowania świetnie jeżdżących, dobrze wycenionych i pożądanych samochodów dla ludu. Trzymam za ten projekt kciuki, bo silny i konkurencyjny Ford to świetna wiadomość dla nas wszystkich, kierowców i pasjonatów motoryzacji. Czekamy z niecierpliwością!
Źródło: Autocar